„Zostałam swoim własnym psychoterapeutą”: jak metoda Consonance Therapy pomaga terapeucie w życiu osobistym

Chciałabym podzielić się historiami naszych absolwentów. To wspaniali, ciekawi i wszechstronni ludzie z niesamowitymi historiami. Każdy przeszedł wyjątkową drogę do zawodu psychoterapeuty.

W ciągu 32 lat udanej kariery tanecznej i jaskrawych występów Aleksandra(Sasza) Sozonienko została mistrzynią sportową w tańcu towarzyskim, uczyła w różnych krajach i objechała prawie cały świat. Jednak w pewnym momencie zaczęła zadawać sobie pytania: ,,Jak długo będę mogła prowadzić taki tryb życia? Czy będę mogła założyć rodzinę?”. Zderzyła się z drugą stroną medalu zawodu choreografa.

Aleksandra, tak jak kiedyś ja i wielu innych tancerzy, przeszła na psychologię, bo zauważyła inną stronę tańca. W tańcu widzisz, ale nie rozumiesz, jak ty sam i twoi uczniowie stają się lepszą wersją siebie.

Po raz pierwszy Aleksandra uczyła się u mnie jeszcze w Kijowie na programie z zakresu terapii taneczno-ruchowej. To wspaniała metoda procesowa dla zdrowych ludzi i dla pracy grupowej. Jednak nie pomaga w pracy z cierpiącym klientem.

Właśnie to skłoniło mnie kiedyś do opanowania, oprócz terapii taneczno-ruchowej, jeszcze dziewięciu różnych metod. Sasza również czuła, że brakuje jej struktury osobowości i wiedzy na temat tego jak pracować z indywidualnym klientem oraz z traumami.

Jestem wdzięczna, że ponownie zaufała mojemu doświadczeniu i kontynuowała naukę nowej metody Consonance Therapy.

Ucząc się i równolegle przechodząc w metodzie osobistą terapię, Aleksandra zdołała bez stresu w ciągu dwóch lat radykalnie zmienić swój tryb życia. Przeprowadziła się do męża do Holandii i osiadła w jednym miejscu. Zdołała się zaadaptować w nowym kraju, zaakceptować nową kulturę, nauczyć się języka, przetrwała trudny czas pandemii i rozpoczęła pracę z cierpiącymi klientami w nowo opanowanej metodzie.

Aleksandra mówi, że system i metoda consonance-terapii pomagają jej skutecznie prowadzić proces terapeutyczny jednocześnie na wszystkich poziomach, pewnie utrzymywać strukturę i nie bać się pracować z dowolnie skomplikowanym problemem! I najważniejsze – metoda zmieniła jakość jej własnego życia:

„Dzięki metodzie, otrzymanym narzędziom i wiedzy wiem, jak szybko sobie pomóc. Między konsultacjami odzyskuję siły w ciągu kilku minut, nie tonę w emocjach klientów. W sytuacji krytycznej nie utykam, a wyrażam emocje przez ciało. Znajduję przyczynę konfliktu czy też zaburzenia, rozumiem,, która część osobowości jest teraz aktywowana i co z nią zrobić.

I choć jeszcze okresowo wynoszę jakieś pytania na osobistą terapię, to jednak cieszy mnie to, że te problemy, które przerobiłam, już nie wracają. Dlatego nie potrzebna jest nieskończona osobista terapia we wszystkich istniejących metodach. W większym stopniu stałam się swoim własnym psychoterapeutą”.

Cieszą mnie takie opinie, bo szczerze wierzę, że szewc powinien chodzić butach. Przede wszystkim, za pomocą przyswojonej wiedzy i metod powinniśmy umieć pomóc sobie, wprowadzić porządek w swoim życiu, a potem pomagać innym.

Jeśli chcesz być skutecznym terapeutą, mieć narzędzia samopomocy i pracować bez stresu oraz mieć system i plan pracy, zapraszamy na kurs szkoleniowy.